Kolejny Maraton Kresowy odbył się w Urszulinie. Miejscowość ta położona jest w województwie lubelskim, tuż przy granicy Poleskiego Parku Narodowego. Pozornie łatwa, płaska trasa wytyczona przez organizatorów, okazała się wyjątkowo wymagająca. Poziom trudności podniósł „lejący” się z nieba żar. Przy 35 stopniach wysiłek włożony w pokonanie trasy był naprawdę morderczy. Drogi biegnące przez Poleski Park Narodowy okazały się niekończącą się piaskownicą pełną sypkiego piachu. W wielu miejscach jazda rowerem wymagała doskonałej techniki i dużej mocy w nogach.
Klub Rowerowy MTB Suwałki reprezentowało w Urszulinie 7 osób. Tym razem nikomu z naszych zawodników nie udało się wywalczyć miejsca na podium. Mimo tego w klasyfikacji drużynowej Półmaratonu zajęliśmy drugie miejsce w stawce 39 drużyn startujących w Urszulinie. Pozwoliło to nam umocnić się na pozycji lidera w klasyfikacji generalnej cyklu.
W Urszulinie los nie rozpieszczał naszych zawodników. Największego pecha miał Michał Tasior, który zwycięstwo stracił 100 metrów przed metą i to nie ze swojej winy. Nasz młody zawodnik wpadł na kolegę ze starszej kategorii wiekowej, który wywrócił się na korzeniu. Ostatecznie zdołał się jednak pozbierać i mimo kontuzji ukończył rywalizację na 4 miejscu. Następnym pechowcem okazał się Krzysztof Żebrowski. Krzysiek złapał „kapcia” i nie dotarł do mety. Pozostali nasi reprezentanci ukończyli wyścig zajmując wysokie lokaty w swoich kategoriach wiekowych:

  • Iwona Tasior – 4 miejsce Kobiety FIT
  • Sylwek Szymański – 5 miejsce Super Master
  • Dariusz Tasior – 6 miejsce Master
  • Paweł Kmiecik – 19 miejsce Elita

Na start na dystansie Maraton zdecydował się Andrzej Bąkała. Przejechanie 68 km. Przy tak ekstremalnej temperaturze kosztowało Andrzeja wiele wysiłku. Wykazał się on jednak wyjątkową determinacją i ukończył zawody na 8 pozycji w kategorii Super Master.

Kolejna edycja Maratonów Kresowych odbędzie się już w niedzielę. Tym razem kolarzy gościć będzie Narewka. Na zawody wybieramy się w bardziej szerokim składzie. Mamy nadzieję, że pech w końcu nas opuści i powrócimy z tej imprezy z kolejnymi sukcesami.